Kilka dni temu oglądaliśmy całą rodziną "Małego Księcia". Latorośl bardzo poruszyła ruda postać. No i nie miałam wyjścia. Moja wersja prezentuje się jak poniżej. W ogonku schowałam dzwoneczki. Mają bardzo kojący dźwięk. W przeciągu dwóch dni Pan Lis był w szkole (tylko ciii), na spacerze, zrobił zakupy, a dziś, ukryty w dziewczęcej torebce, odwiedził nawet świąteczny kiermasz.
Niebawem lis powróci tutaj w kolejnej odsłonie :)
Miłego dnia!